Zaznacz stronę

Woda niegazowana, ale taka z dobrego i zdrowego źródła, to jest coś co nazywać się powinno cennym skarbem. Chodzi tu o to, żeby stale i regularnie nawilżać swój organizm, a przez to spowalniać nieco procesy starzenia się. Gdyż powoduje to regularne i bezpieczne filtrowanie organizmu ludzkiego, a także sprawia, że krew jest bardziej dotleniona.

W wodzie także znajduje się tlen, a ten ma zbawienny wpływ na nasze życie i jest wręcz jego gwarantem. Zalecane jest picie ponad dwóch litrów niegazowanej wody pitnej, najlepiej bogatej w składniki mineralne. Takich substancji brakuje nam w organizmie, a mają one na nas zbawienny wpływ. Ten kto pije należytą ilość wody niegazowanej, rzadziej choruje i nie narzeka na zimno, bo woda spełnia w naszym ciele dużo więcej funkcji niż by się na wydawało, także zapewnia nam odpowiednie ciepło.

Mniej jedzenia, a więcej wody
Bez pożywienia jesteśmy w stanie wytrzymać dłużej niż bez wody i co ciekawe nie dotyczy to tylko przebywania w skwarze na pustyni, ale wszędzie. Co ciekawe musi ona być też dobrej jakości, bo picie brudnej wody, może skutkować problemami z przewodem pokarmowym, a także przez to odwadnianiem się z powodu zatrucia. W takim przypadku byłoby to dość trudne, bo nie dość że wody mało, ona złej jakości, to jeszcze torsje żołądka, a także znaczniejsza niż normalna utrata wody. Warto więc wiedzieć, że woda z kranu nie jest do pica, ale znacznie lepszym rozwiązaniem jest uprzednie przegotowanie jej, czyli doprowadzenie do wrzenia, a nie tylko podgrzanie. Takie działanie uzdatnia wodę, a po jej przestygnięciu można już pić ją bez obaw, gdyż te drobnoustroje, które być może się w niej znajdują, zostały właśnie unieszkodliwione.

Wielokrotne gotowanie wody
To jest złe, jak alarmują naukowcy, nie wolno gotować drugi raz, już przegotowanej wody, gdyż ta staje się wtedy niezbyt zdrowa, nie mówiąc już o braku substancji cennych dla naszego zdrowia, ponadto wytrącają się w jej składzie złe substancje, tworzące niejako toksyczne związki, dlatego jest wyjście takie, żeby przed kolejnym gotowaniem dodać trochę surowej wody, albo gotować zawsze tyle, ile akurat potrzeba i tak, żeby dla całej rodziny.